Czy sztuczna inteligencja zastąpi copywriterów? Chat GTP-3 (4) daje jednoznaczną odpowiedź
Szał.
To chyba najlepsze słowo, jakie określa to, co się obecnie dzieje w związku z udostępnieniem cudownego dziecka informatyków – Chat GTP-4. Koniec pisania tekstów przez ludzi, bo maszyny robią to szybciej, taniej i lepiej – mówią jedni. Wspaniała pomoc dla copywriterów – mówią drudzy. A ja mówię: wolne żarty, ktoś tu chyba upadł na głowę.
Przejdźmy do razu do rzeczy: czy w ogóle jest czym się zachwycać?
Ten artykuł pisałem przed erą GPT-4, ale okazuje się, że u podstaw nic się nie zmieniło. Nowy model tworzy teksty o lepszej składni, co robi większe wrażenia. Ale dziedziczy wszystkie wady poprzednika, do którego pierwotnie odnosił się ten artykuł. Więc mimo, że tekst jest o poprzedniej wersji, to dokładnie tak samo odnosi się do GTP-4.
Owszem, jest. Chat GTP-3 całkiem dobrze posługuje się językiem polskim i robi ogromne wrażenie całkiem niezłą składnią zdań. Odpowiada na pytania, wyjaśnia, tłumaczy, rozmawia… to ostatnie jest najbardziej szokujące dla wielu osób, z którymi rozmawiałem. Mieli wrażenie, że ktoś ich słucha i z nieskończoną cierpliwością i wrodzoną uprzejmością odpowiada na wszelkie pytania.
Czy jednak Sztuczna Inteligencja ma coś co powiedzenia w kwestii copywritingu?
Zamiast zgadywać, zapytałem wprost:
Gdy copywriting traktujmy dosłownie, jak „copy” „writing” a nie sam „writing”, to niestety SI nie ma nam nic do zaoferowania. To radykalna teza, z którą wiele osób się nie zgadza, postanowiłem więc w jednym miejscu zebrać powody, dla których ani Chat GTP-3, ani HTTP-4 ani żadna sztuczna inteligencja nie ma i nie będzie miała nic do powiedzenia w kwestii copywritingu.
Zacznijmy od uproszczonego wyjaśnienia, jak SI generuje teksty.
SI to algorytm (program komputerowy), któremu człowiek udostępnia bazę tekstów. Im większa tym lepsza. SI „uczy się” na tej bazie związków między słowami i frazami. Dzięki temu potrafi z bardzo dużym prawdopodobieństwem określić słowa, jakie powinny paść w odpowiedzi na zadane pytanie, na podstawie tego, co mu udostępniono. Koniec możliwości Sztucznej Inteligencji 🙂
O ile przyszłe modele będą mogły dokładniej określić kontekst zapytania i trafniej dobrać słowa w odpowiedzi, to nigdy nie przekroczą granicy tworzenia. SI nie tworzy, tylko generuje zdania na podstawie udostępnionych przez człowieka danych.
Co to oznacza dla copywritera?
Nic.
Już tłumaczę. Celem copywritera jest stworzenie tekstu, który sprzeda specyficzny produkt. To oznacza, że trzeba jak najlepiej pokazać czytelnikowi korzyści z jego zakupu. Tego konkretnego produktu. Wybór polega zasadniczo na tym, że eliminujemy konkurencję. Czyli, gdy chcę na przykład kupić parę butów na zimę, to nie kupuję jakieś buty jak rodzaj, tylko określony rozmiar, kolor, materiał i wzór, zakładając, że dla mnie będą najlepsze. Nie ma najlepszych butów na świecie, są tylko takie, które mi się podobają i pasują na moją nogę oraz są odpowiednie do celu – inne do biegania, inne do wędrówek górskich, inne na wesele.
AI nie potrafi sprzedać „tych” butów. Potrafi zachwalać różne rodzaje botów w bardzo ogólny sposób, bo bazuje na tekstach (a pewnie w przyszłości i na obrazie) o wszystkich butach na świecie. Z tego wybiera to, co mu pasuje z dużym prawdopodobieństwem do kontekstu zapytania, ale o „tych” rzeczywistych butach, jakie copywriter opisuje nie wie nic.
Zaraz, zaraz, ale przecież w zapytaniu (prompcie) można podać szczegóły „tych” butów. No i? To tak jakby powiedzieć maszynie „Tu masz unikatowe cechy i opisz mi je tak, jak inni to zrobili”. Maszyna w dobrej wierze zacznie szukać podobnych kontekstów i słów powiązanych z określonymi cechami i oczywiście dostarczy tekst. Tyle, że on nadal nie będzie miał nic wspólnego z „tymi” butami. Bo bazuje nie na „tych” butach, ale tym, jak w podobnej sytuacji inni o nich pisali, co nie ma nic wspólnego z naszym produktem.
Wszystko, to jedna wielka ściema
Poświęciłem sporo czasu na to, by sprawdzić swoje tezy na temat SI. Wybrałem interakcje z Chat GTP-3 ze względu na łatwość, wiem bowiem, że na przykład do tworzenia tekstów lepiej jest użyć choćby copy.ai.
Dlaczego twierdzę, że SI to ściemniacz? Jako prompt dałem maszynie opis jednego z moich szkoleń. Wyszczególniłem dokładnie wszystkie unikatowe cechy i zawartość tego szkolenia, prosząc o tekst reklamowy. W odpowiedzi dostałem miks ofert innych podobnych szkoleń. To jeszcze byłoby może do przyjęcia, gdyby maszyna nie próbowała mi go sprzedać. Bo poprosiłem ją o tekst przekonujący do zakupu osoby nieprzekonane i wtedy zobaczyłem to:
Jak na dłoni widać największą słabość maszyn w pisaniu – nie piszą nigdy o czymś konkretnym, tylko o tym, co według nich jest najlepsze w tego typu produktach. Gdzie jest problem?
1. „nauka od specjalistów w branży copywritingu” – fajny, wyświechtany sloganik, ale ja jestem jeden i skąd maszyna wie, że jestem specjalistą?
2. „zadania domowe” – nie ma takich w kursie, choćby dlatego, że to VOD i wszystko robisz w domu 🙂
3. „certyfikat potwierdzający ukończenie szkolenia” – nie daję żadnych certyfikatów.
4. „dostęp do grupy wsparcia” – nie ma takowej.
5. „bezpłatna lekcja próbna” – nie ma takiej.
Ponieważ poprosiłem o więcej, maszyna wypluła z siebie kolejne rewelacje:
Czy muszę pisać, że nie ma w kursie żadnego dopasowania do poziomu zaawansowania ani aktualizacji na bieżąco? Ale według maszyny tak wiele osób to daje w podobnej sytuacji, że tu też to musi być! Tak to SI kłamie w żywe oczy.
Miało być tak fajnie, że SI robi wszystko za nas, a my leżymy i pachniemy. No i faktycznie, robi. Wszystkich w konia. Więcej na ten temat możesz zobaczyć w wideo:
Link do nagrania: https://youtu.be/9B2R3vBOugE
Kto odpowie za oszustwa Sztucznej Inteligencji?
Teraz wyobraź sobie, że wklejam ten tekst na stronę i ktoś pod wpływem jej tekstów kupuje opisywane szkolenie. Liczy na te wszystkie cuda na kiju (certyfikat, grupa wsparcia, aktualizacje itp.), a w rzeczywistości ich tam nie ma. Typowa niezgodność towaru z umową, za którą maszyna już nie odpowiada!
Oczywiście tu to widzimy w przerysowany sposób. Gdy jednak znasz zasadę tworzenia tekstów przez SI, że to nie jest opis rzeczywistego produktu, tylko kompilacja załadowanych fraz i zdań, to oczywiste jest, że to nie jest prawda o produkcie, tylko prawdopodobieństwo. Klient kupuje nieistniejący produkt! Uśrednił sobie dane i wypisuje co mu się wydaje, że jest w produkcie. Rozumiesz problem? Klient kupi produkt, który statystycznie będzie poprawny, ale w rzeczywistości go nie ma. Coś na tej zasadzie, jak ten nieśmieszny żart, że człowiek idący z psem mają statystycznie po trzy nogi.
Oszustwo wynika z tego, że teksty maszyn nie powstają w wyniku analizy tego konkretnego produktu, w poszukiwaniu unikatowych cech, które go odróżnią od wszystkich innych i pomogą klientowi to wybrać. Zamiast tego maszyna analizuje, co inni napisali i zakłada, że skoro tyle osób użyło w danym kontekście tych a nie innych słów, to musi być dobre dla sprzedaży.
Jestem z tym jednak jeden problem. Maszyna analizuje użycie fraz i słów, ale nie ma żadnego pojęcia o tym, czy te słowa sprzedały dany produkt, czy nie. Dopóki dane, na jakich bazują algorytmy nie będą powiązane z wynikami sprzedaży, powstałe na ich bazie teksty mogą być oceniane co najwyżej w kategoriach popularności użycia, a nie samej skuteczności w sprzedaży. Czyli Chat GPT-3 może co najwyżej stworzyć „ładny” tekst (powiedzmy), ale nie skuteczny. A copywriting to tworzenie tekstów skutecznych w sprzedaży, a nie ładnie brzmiących. I tyle w tym temacie.
Co dalej?
Skoro wiemy, że teksty tworzone przez SI przynajmniej na tym etapie nie mają nic wspólnego z copywritingiem, co nam pozostaje? To, co zawsze od początków copywritingu. Odnajdywanie w tym jednym konkretnym produkcie tego, co sprawi, że klienci będą chcieli wybrać go, a nie inne, podobne konkurencji. Jeśli szukasz pomocy w odnajdywaniu unikatowej wartości w tym, co sprzedajesz i opisujesz, mogę Ci zaproponować kurs online w wersji VOD – Psychostarter >>
Przez 18 lat sprawdziłem wszystkie możliwe zasady copywritingu i napisałem ponad 10 000 tekstów dla najróżniejszych branż.
Oto 5 najważniejszych porad, które pomogą Ci szybko napisać każdy tekst marketingowy. Zapisz się, a otrzymasz 5 e-maili z tymi cennymi wskazówkami:
Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Dynanet.pl Dariusz Puzyrkiewicz. Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Twój artykuł uspakaja i mówi o tym, że jednak będziemy niezbędni, dziękuję.