Może tylko dla orientacji dodam, że moja cena pojedynczego teksu na stronę mieści się w granicach od 350 zł + VAT do 9500 zł + VAT (tak zwane Sales Letters).

Jak więc wyceniam pracę?

Projektowo. Muszę wiedzieć co piszemy, do kogo, o czym i jakie mamy do dyspozycji materiały wyjściowe. Jeśli zdecyduję się przyjąć zlecenie, otrzymasz ode mnie zestaw pytań do odpowiedzi (ten powyżej, 37 pytań marketingowych) - czasem robię to już na etapie wyceny, by lepiej wiedzieć, z czym się mierzymy.

Cena zależy generalnie od ilości pracy, jaką muszę włożyć w napisanie tekstu. Na ten czas składa się research i praca koncepcyjna - analiza co najlepiej napisać, by sprzedać. Zanim napiszę jedno słowo, mam za sobą godziny takich analiz. Na cenę więc ma wpływ tematyka, dostępne materiały źródłowe, liczba i rodzaj tekstów.

Ważna uwaga - nie licz proszę na to, że więcej tekstów daje Ci jakąś szansę na rabat. Szanuję swoją pracę, a tak, częściowo musiałbym ją wykonać za darmo, a wiesz, ile warta darmowa praca? Różnie z tym bywa, prawda?

Ile czasu trwa przygotowanie tekstu?

To zależy. Od czego? Od liczby aktualnych zleceń, która każdego dnia rośnie. Od stopnia skomplikowania zlecenia. Od tego, jak bliski jest mi temat. I oczywiście od liczby tekstów.

Jeśli więc wysyłasz do mnie zapytanie, określ proszę:

• Rodzaj, liczbę i planowaną długość tekstów - najlepiej na przykładach.
• Na kiedy chcesz teksty?
• Kto jest klientem?
• Co i w jakiej cenie chcesz sprzedać?
• Jakie materiały mamy do dyspozycji?
• Jaki masz budżet na teksty - może potrzebujesz kogoś tańszego?

"Pokaż mi swoje portfolio copywritera"

Nie pokażę.

Powód jest prosty - niczego się z niego nie dowiesz. Bo teksty, które pisałem dla innych klientów nie mają nic wspólnego z tym, co napiszę dla Ciebie. Nie powielam tekstów jak ksero, tylko zawsze piszę je od nowa, bo każda firma jest unikatowa.

Jedyny wniosek, jaki możesz wyciągnąć z portfolio, to czy moje teksty Ci się podobają. Ale przepraszam, one mają się Tobie podobać, czy zmieniać czytelników w kupujących?

Chyba, że jesteś typem wędkarza, który żuje robaki przeznaczone dla ryb, by ocenić, czy będą im smakowały? Dopóki nie jesteś rybą, tekst sprzedażowy nie powinien Ci "smakować", ani podobać się Tobie ani pracownikom. On ma sprzedawać.

Co więcej, wiele eksperymentów marketingowych jasno pokazuje, że jeśli tekst podoba się autorowi albo zleceniodawcy nie ma wpływu ma decyzje klientów, bo przestaje być dla nich atrakcyjny znaczeniowo. Chcę Ci tego zaoszczędzić.

Jeszcze jedno - jeśli tak się znasz na tekstach, że potrafisz je ocenić, po co idziesz do specjalisty? Ty je pisz, bo w takiej sytuacji zrobisz to najlepiej. Albo zatrudnij kogoś tańszego, kto je napisze dokładnie według Twoich wskazówek! W każdym innym przypadku zdaj się na specjalistę i nie oceniaj jego pracy, jeśli nie chcesz wyjść na idiotę.

Co zrobić, by nie kupować moich usług w ciemno?

Jeśli zastanawiasz się nad podjęciem współpracy, ale nie chcesz podejmować decyzji w ciemno, to mam dla Ciebie bardzo konkretną propozycję.

Umówmy się najpierw na audyt strony/tekstu - dzięki niemu poznasz moją ocenę strony, sposób pracy z tekstem i najważniejsze: co mogę zaproponować.

Jak wygląda taki audyt? Zapraszam na stronę Audyt copywriterski >>