Co z tym obiecanym wykładem?

Gdy we wtorek poprosiłem na tym blogu o opisanie największego problemu z zakresu copywritingu, spodziewałem się kilku komentarzy. Ja wiem, że copywriting to taka mało ciekawa dziedzina, która nie wzbudza zbyt wielu emocji i niewiele osób jest tym faktycznie zainteresowanych. Co innego ZARABIANIE PIENIĘDZY, prawda?
Myślałem, że podrzucicie mi kilka ciekawych tematów, z których zrobię interesujący wykład, dam zainteresowanym, zgodnie z obietnicą i wszyscy będą szczęśliwi.
Myliłem się…
Razem z ankietą i komentarzami na SzkolaCopywritingu.pl zebrało się KILKADZIESIĄT bardzo poważnych problemów, z jakimi stykacie się na co dzień. (Chciało się wam tyle pisać?) A z tego nie da się zrobić JEDNEGO wykładu. Choćbym bardzo się starał. Może, gdybym miał 20 lat mniej…
Poszedłem do Wyroczni, zapaliłem świeczkę, odmówiłem cichą litanię do św. Gary’ego i dziś rano spłynął na mnie obłok natchnienia i inspiracji. Łyknąłem sobie solidną porcję Yerby, co natychmiast zapchało mi bombillę (ma 3 filtry, więc to moja wina), ale po chwili ustaliłem, co następuje:
[flowplayer src=’../video/zapowiedz-wykladu.mp4′ width=576 height=405 splash=’../video/zapowiedz-wykladu.png’]
To chyba dobra wiadomość?
WSZYSCY dostaną za darmo odpowiedzi na swoje pytania. Dodatkowo dostępny będzie jeden dłuższy wykład na wybrany przez was temat – za darmo dla tych, którzy swoimi komentarzami pomogą mi w jego wyborze. Pamiętajcie, chodzi o wskazanie jednego tematu i UZASADNIENIE, dlaczego akurat on jest taki ważny dla was i waszych biznesów.
Dla ułatwienia powtórzę listę tematów do wyboru.
Kategoria „Nie wiem”:
- Dlaczego tekst nie sprzedaje?
- Na co „złapać klientów”?
- Jak testować skuteczność ofert?
- Jak napisać slogan?
- Jak napisać skuteczny nagłówek?
- Jak pisać tytuły e-maili?
- Jak napisać tradycyjny List Sprzedażowy?
- Jak pisać teksty B2B?
- Jak pisać zgodnie z SEO?
- Jak pisać interesująco?
- Jak pisać by wywołać pragnienie produktu?
- Jak pisać by wywołać zachwyt u zleceniodawców lub szefa?
- Jak za pomocą teksty wywołać reakcję „jak na żywo”?
- Jak pisać by tekst sprzedawał usługi (np. geodezyjne)?
- Jakie są kluczowe elementy oferty?
- Jak wybrać najważniejsze cechy produktu?
- Opisywać Producenta czy Produkt?
- Jaka ma być długość oferty?
- Jak sprzedawać szybko i bezpośrednio?
- Jak sprecyzować grupę docelową?
- Jak dotrzeć do dużych, instytucjonalnych klientów?
- Jak robić Research?
- Jak zamykać sprzedaż?
- Od czego zacząć tworzenie oferty?
- Jakie są różnice między tekstami do internetu i do „realu”?
- Jak pokonać pustkę w głowie, gdy siadam do pisania, w wszystkie genialne myśli chowają się po kątach?
Kategoria „Brak mi”:
- Bark energii do pisania.
- Brak czasu na przygotowania, pisanie i testowanie.
- Brak wzorców ofert.
- Brak pewności (siebie).
- Brak wiedzy.
- Brak pomysłu na tekst.
- Brak doświadczenia.
- Brak listy adresowej.
- Brak wiary w swoje tekstu lub przedmiot oferty.
- Brak umiejętności łatwego przelewania myśli na papier, ekran i co tam jeszcze.
- Brak informacji zwrotnych od klientów.
- Brak rzetelnych źródeł na temat (Biblii Copywritingu).
- Brak znajomości NLP.
Kategoria „Nadmiar”:
- Nadmiar wątpliwości i myśli.
- Dopracowywanie oferty w nieskończoność.
- Nadmiar oczekiwań co do skuteczności.
- Nadmiar wiedzy teoretycznej (szkodzi).
W przyszłym tygodniu ruszamy! A ja czekam na Twój komentarz, który wskaże jeden temat do szerszego opracowania.
Lubisz to? 🙂
Tematem na „odpowiedź” dla nas może mogła by być jedna oferta napisana od A-Z od początku do końca krok po kroku, jako dobra inspiracja. Mówiąc krótko od zlecenia do gotowej oferty – „Jak Ty się za to zabierasz?”
Jak pisać by wywołać pragnienie produktu?
Na tym bym się skupiła.
Wybieram: Jak sprecyzować grupę docelową?
Uzasadnienie: Od grupy docelowej wszystko się zaczyna. Źle zdefiniowana prowadzi do tego, że oferty i teksty są zdecydowanie mniej skuteczne. To klucz do skutecznej oferty i od rozpoznania grupy potencjalnych klientów należy rozpocząć cały proces tworzenia oferty.
Dla mnie najważniejsze jest to: Jak pisać by wywołać pragnienie produktu? Dlaczego??? Ponieważ oferty są pisane i tworzone po to żeby sprzedawały. To jest ich główny cel. A jeśli oferta nie wywołuje pragnienia produktu będzie słabo sprzedawała albo wcale.
pozdrawiam
Jak testować skuteczność ofert?
Wybieram: Jak pisać interesująco.
Chciałbym przykuć uwagę większej ilości użytkowników mojego bloga. Żeby korzystali z informacji, które zamieszczam i przekazywali swoim znajomym.
Pisać ciekawie, aby zainteresować czytelnika- myślę że wykład na ten temat byłby bardzo pomocny. Zawsze mam problem z rozwlekaniem tekstu. Zamiast dynamiki z interesujacą puentą powstaje ślamazarny i wijący się tasiemiec. Cała myśl i ciekawość ulatują pozostawiając miałką wazelinową masę … Jak tego uniknać?
Hmmm… Pewnie nikomu nie zaszkodziłaby odpowiedź na każde z wymienionych przez Ciebie pytań :).
Ja subiektywnie upierałabym się przy odpowiedzi na pytanie Jak pokonać Brak wiary w swoje tekstu lub przedmiot oferty. Dlaczego? Ano dlatego, że zanim nabierze się wiary w siebie trzeba nauczyć się pisać skuteczne oferty :). Moim zdaniem to byłoby takie dobre „dwa w jednym”.
Pozdrawiam
Ewa
a ja poproszę numerki lotto na najbliższe losowanie … ale mailem żeby za dużo do dzielenia nie było 🙂
Ja bym wybrała:
– Jak testować skuteczność ofert?
– Jak sprecyzować grupę docelową?
– Jak pisać interesująco?
– Brak umiejętności łatwego przelewania
myśli na papier, ekran i co tam jeszcze.
– Brak pomysłu na tekst.
Pozdrawiam Kasia
Jak dotrzeć do dużych, instytucjonalnych klientów?
Wybrałem ten problem, ponieważ nie bardzo wiem czy do takiej grupy docelowe pisać osobowo czy instytucjonalnie. Zazwyczaj piszę osobowo, ale grupa docelowa jest osobowa.
A ja po prostu chciałbym tak napisać ofertę po której przeczytaniu klient od razu łapie się na myśli „Cholera, muszę to mieć” i klika dodaj do koszyka.A tak na poważnie, wszystko wymaga ćwiczeń i jeszcze raz ćwiczeń, cyt.”Nie ma doskonałego pisania, jest tylko doskonałe przepisywanie” prawda Darku ?
Witaj Darku!
Jestem Twoją fanką od paru lat.Zawsze Twoje mejle czytam z wielką uwagą.Ba, często wracam do Twoich starych artykułów.
Moje typy:
1.Nie wiem:
Dlaczego tekst nie sprzedaje?
Jak pisać zgodnie z SEO?
Jak pisać by wywołać pragnienie produktu?
Jak sprzedawać szybko i bezpośrednio?
Jakie są różnice między tekstami do internetu i do „realu”?
Jak pokonać pustkę w głowie, gdy siadam do pisania, w wszystkie genialne myśli chowają się po kątach?
Jak pisać interesująco?
2.Brak mi
Brak pomysłu na porywający tekst.
3.Nadmiar
Wątpliwości i myśli.
Jak widać z jednego tematu zrobiło się wiele.
Może znajdziesz czas i ustosunkujesz się do każdego punktu?
Witam,
ja bym Cię Darku prosił o rozwinięcie takiego tematu poniekąd jak skuteczne wzorce, jak się wzorować, jakie tricki copywriterskie „brać” od lepszych od siebie?
Pozdrawiam,
Damian
Mam ten sklep od roku i za ten czas 1880 wejść ale brak sprzedaży,na koncie zaledwie 118,- zł Wiem, że coś robię nie tak jak trzeba, ale nie wiem jak podążyć za sprawą aby ruszyła z miejsca. Produkty są fajne obiecujące, ale ja czegoś nie potrafię. Czy rzeczywiście mógłbyś się ze mną spotkać i osobiście mi pomóc i wytłumaczyć ?
Witam. Mnie osobiście interesuje temat:
Jak pisać by wywołać pragnienie produktu?
Ponieważ niedługo ruszam z moim sklepem internetowym i firmą, w której pokładam bardzo dużo siły i energii, a pieniążki otrzymam z dofinansowania i chciałabym nabyć wiedzę, jak przekonać klientów do mojego produktu, aby z chęcią go kupili i chcieli jeszcze do mnie zawitać do mojego sklepu internetowego.
Pozdrawiam.
-> Jak testować skuteczność ofert.
Co z najbardziej cudownych tekstów, jeśli nie da się/nie potrafi sprawdzić jaka jest ich skuteczność ….
Monika pisze o sklepie internetowym i jakimś dofinansowaniu, interesuje mnie o co w tym chodzi ?, może i ja mógłbym z tej opcji skorzystać ?
Kręci mi się białe kółko a Twój głos jest urywany. Co się dzieje ???
Teraz to dopiero mam mętlik. Co wybrać skoro wszystko jest ciekawe i ważne. Od czego w ogóle zacząć ? aby wreszcie zarabiać ????
Poprowadź nas krok po kroku – jak napisać dobry tekst sprzedający produkt na konkretnym przykładzie.
Wejście w skórę klienta – czyli dobre zdefiniowanie grupy docelowej, oraz myślenie kategoriami klienta.
Dlaczego?
Od poprawnego sprecyzowania grupy docelowej zależy cała reszta ( jak myśli klient, co dla niego jest ważne, jakim językiem pisać oferty i na czym się skupić i co akcentować)
Janusz, zacznij od budowania listy adresowej, daj coś od siebie (raport, poradnik, kurs), buduj relacje z klientami – ten blog to idealny przykład, zapewne dostajesz e-maile od Darka, podobają się? Zapewne tak ;), zainwestuj w marketing i pozycjonowanie, 1900 wejść to nie jest imponująca liczba, bardzo dokładnie zdefiniuj swoją grupę docelową, popatrz co napisał kolega wyżej 😉 Jeśli masz jakieś pytania, napisz do mnie.
Bardzo dobry stuff
No właśnie: zdawałoby się „…mało ciekawa dziedzina (…), co innego ZARABIANIE PIENIĘDZY”… Tak myśli zapewne większość; problem w tym, że ta niby drugorzędna sprawa decydujące znaczenie właśnie tu ma. I bez niej – NICI Z ZARABIANIA.
Rozpoczęcie od prezentacji takiego toku myślenia to premedytacja w najczystszej postaci ;-). Każdy zarobić przecież jak najszybciej chce (jeszcze częściej – nie ma wyjścia, w tym naszym polskim ELDORADO), a tu mu ktoś banialuki wciska, że nim zacznie – musi pisać; toż to tylko strata czasu, który trzeba z lepszym skutkiem wykorzystać!
PREMEDYTACJA ta swoje zalety jednak ma – wietrzę w niej głębszy sens: ukierunkowanie mojego dotychczasowego wodolejstwa w poprzednich ankietach na KONKRETY, mogące być sensownym fundamentem „obiecanego wykładu”.
Rozszyfrowałam Darka bezbłędnie [przepraszam za poufałość, ale jakoś tak oficjalnie niezręcznie mi :-)] – tak mi się przynajmniej wydaje ;-)… Do rzeczy zatem.
Mój wybór – kategoria: NIE WIEM – Jak pisać zgodnie z SEO?
UZASADNIENIE:
„BRAK MI” właściwie wszystkiego, co zawarte jest pod tym nagłówkiem – lista adresowa przydałaby się szczególnie, ale nie zbuduje się przecież sama.
Przymierzam się do stworzenia strony WWW bądź BLOGA na w miarę wysokim poziomie. Korzystając z promocyjnej oferty NetArt zamówiłam darmową domenę (na rok). I teraz mam dylemat: skorzystać dodatkowo z rabatu na serwer (80%) z własną STRONĄ, czy poprzestać na tej darmowej (na razie) domenie z również darmowym BLOGIEM?
Rozważam plusy i minusy: STRONA to na początek więcej wysiłku, ale – dobrze przygotowana pozwala na więcej luzu w dalszej perspektywie. MANKAMENTY: jeżeli się nie sprawdzi, generując ruch i w jego rezultacie sprzedaż – to klapa… Po roku padnie, bo nie pozwolę sobie na podwójne koszty (domeny i serwera), skoro się nie będą zwracać ani generować zysków. I cała praca na marne…
BLOG z kolei nie wymaga takiego profesjonalizmu, za to systematyczności w jego prowadzeniu. Poza tym dodawane tu wpisy mogę zamieszczać na moich innych blogach – mniej profesjonalnych, co uchroni je przed definitywną utratą w razie ewentualnej klapy… Dodatkowy PLUS: wystarczy domena – po upływie obecnego okresu ważności sprolongowana. Ale bez uwzględnienia SEO – także nie spełni pokładanych w nim nadziei. W tym przypadku sekrety pozycjonowania stanowią nie mniej ważną regułę – i to nie tylko w fazie zakładania, ale cały czas – niezmiennie. Tylko to może rozstrzygnąć o sukcesie…
I właśnie pod tym kątem „ustawiłabym” obiecany wykład. Szczególnie liczę na ukierunkowanie przedstawionego „programu (ściślej: dylematu – strona/blog) wyborczego”, a następnie poprowadzenie przez wszystkie meandry kolejnych faz ich tworzenia – z uwzględnieniem żelaznych reguł SEO – decydujących o rezultacie podjętych wysiłków (by zrobić to raz a dobrze i nie musieć zaczynać wszystkiego od początku).
No to się zagalopowałam z tymi konkretami – „pozwól kurze w grzędy – ona zechce wszędy” ;-); tak się w moich stronach niegdyś mawiało…
Przepraszam – liczę na wyrozumiałość 😉
PS: Uzupełniająco dodam, że moja branża to nie własny biznes, a jedynie udział w programach partnerskich
Pingback: Jak napisać interesujący tekst, który wywoła pragnienie zakupu [ZAPOWIEDŹ] | COPYWRITING w Internecie. Słowo daję, zyski rosną!