Nagle… zaczęło się jej chcieć
Dlaczego aż tak ważna jest Twoja konwersacja z klientem? Są dwa konkretne powody. Daje coś, czego nie daje żaden inna metoda marketingowa. Co mówi na ten temat mistrz marketingu Bruce Lee?
Wspaniałym momentem do wyprowadzenia ataku jest chwila, gdy przeciwnik przygotowuje atak.
Mieszaj i zmieniaj swoje sparowania tak, by przeciwnik nie mógł ułożyć planu ataku.
Dlaczego w ogóle klienci atakują?
Bo się boją. Że ich oszukasz, że zrobią z siebie głupka, że to u nich nie zadziała. To znaczy, że bez dialogu zawsze narażasz się na atak, bo to najlepszy sposób obrony. Więc pierwszy powód jest taki, że klient za atakiem chowa swoją prawdziwą potrzebę. Zapisz to zdanie, bo ono Ci wszystko wyjaśnia.”Klient za atakiem chowa swoją prawdziwą potrzebę.”
Rozwiązaniem jest konwersacja, rozmowa z klientem.
Jeśli chcesz sprzedawać drogo – bez rozmów się nie obejdzie. Przynajmniej jeden z czytelników zaczął rozmawiać ze swoimi klientami, choć jest to dla niego trudne:
“Dwie rzeczy konkretne przychodzą mi najmocniej do głowy i jedna taka ogólna. Ogólna jest taka, że… w ogóle zacząłem rozmawiać z Klientami. To jest to, o czym Ci pisałem, że mam różne dni pewności.
Ale samo to, przestałem bawić się w pierdoły, tylko teraz chwytam za telefon i dzwonię zmieniło bardzo dużo. Wreszcie z nimi rozmawiam! Po takich rozmowach serce mi czasem wali jak japoński gong, ale wtedy czuję, że żyję i że żyje mój biznes. Bo to działa.” (Damian)
Zobacz, do czego prowadzi konwersacja 🙂
A Ty, jakie masz doświadczenia? Nie możesz ciągle się chować za swoją stroną, Fakebookiem lub mailami, wyjdź do ludzi, pogadaj z nimi, jak człowiek, a poczujesz, że żyjesz. A ponieważ mówimy o biznesie, ważne są efekty. I zobacz, co można osiągnąć rozmową z klientem, gdy uważnie słuchasz:
“Zacząłem pytać jej, CO dokładnie stoi jej teraz na przeszkodzie żeby zrobić to, co chce zrobić. Od odpowiedzi do odpowiedzi szybko doszliśmy, że bez konsultacji niczego ze swoim biznesem nie zrobi. Nagle… zaczęło jej się chcieć. Zobaczyła to sama, choć ja ją tylko pytałem o to, co ona myśli. Ciekawe doświadczenie :)” (Damian)
To jest sprzedaż bez wciskania!
Gdy wciskasz coś klientowi, zamiast z nim rozmawiać, on czuje się atakowany, bo go nie słuchasz. I wtedy sam wyprowadza atak. A to “za drogo”, a to “czy to na pewno działa” i inne pierdoły.
Więc musisz uprzedzić jego atak – gdy go szykuje, zejść z linii ciosu i pokazać otwartą postawę – to go zmyli i pomiesza mu szyki. Nie ma schematu takiej rozmowy, więc nie mogę Ci go dać. Gdyby był taki schemat, to już by nie była rozmowa, ale telemarketing.
Widzisz, jak wiele zmienia otwarta postawa konwersacji z klientem? A jak wdrożyć w pisemnej konwersacji marketingowej? Musisz to wiedzieć! Jutro…
Ciekawe? Chcesz więcej...
...klientów i rosnącą sprzedaż? Dołącz do czytelników codziennego newslettera:
Napisz komentarz