NEWSLETTER COPYWRITERA
Od 6 stycznia 2014 prawie codziennie piszę newsletter z poradami o copywritingu. Długi na 3-4 strony A4. Jedni go nienawidzą, inni uwielbiają. Chyba nikt nie pozostaje obojętny.
Zaczęło się od 21 lekcji CopyMagii. To było szalone. A potem…
To jedyne teksty, które piszę bez żadnych zahamowań. W pełni oddają moje nietypowe podejście do pisania tekstów sprzedażowych. Pełne emocji i zaskakujących zwrotów. Jestem CREATOREM, dlatego staram się inspirować, zamiast dawać mechaniczne porady, jak dla małp.
W chwili słabości zapytałem czytelników, jak im to pomaga. Poprosiłem o jedno zdanie. Oto odpowiedzi:
Głupio mi się zrobiło, pewnie wszyscy będą wiedzieć, dlaczego. Z reguły gdy ktoś na mnie krzyczy ;), to się obrażam albo też krzyczę, ale tym razem… Głupio mi.
Czytam prawie wszystkie newslettery, z reguły zgadzam się z radami, tezami, a czasem nie. Jednak generalnie rzecz ujmując- są świetne. Dlatego nie chcę się wypisywać ;). Jeszcze przed przeczytaniem kieruję wszystkie maile do specjalnego folderu, bo przydadzą mi się jeszcze niejeden raz- gdy przyjdzie czas na ich wykorzystanie ( a przyjdzie za jakieś 2 miesiące) . Teraz robię kilka innych rzeczy naraz i choć to niezgodne z zasadami samorozwoju ;), to nie mam wyjścia i póki co tak musi być. Dlatego właśnie ciągle nie wysyłałam żadnej opinii- tzw. gonienie w piętkę.
Bardzo skuteczne call to action 🙂 , bo znalazłam chwilkę! Pozdrawiam serdecznie, Darku!
Darku…muszę koniecznie powiedzieć, że Twoje E-maile, newslettery są często bardzo konstruktywne i co istotne, takie życiowe. Naprawdę, można z nich czerpać to co istotne w biznesie. Tak trzymaj.
Andrzej
Wszystkie maile od Ciebie, czytam w pierwszej kolejności i dokładnie. Muszę przyznać że wartość merytoryczna tekstu jest dla mnie bardzo pouczająca. Przeglądałem wiele stron ale lepszej
zawartości merytorycznej nie znalazłem.
no już dobrze, fajny ten newsletter, super, że jest 🙂 piszesz do mnie częściej niż przyjaciele, no może poza tymi, którzy coś chcą albo wiszę im kasę…. nikomu nie wiszę – taki żarcik, bo widzę, że teatrum poczucia „potrzeby odwzajemnienia wyreżyserowałeś.
Skasował mi się email 2 razy, więc tera krótki.
Lubię czytać Twoje emaile Darku tak samo jak Harrego Pottera.
Do email i dodałbym przykłady ofert oraz wskazówki jak wprowadzać twoje rady. Po drugie przydałby się jakiś swipe file z Twoimi ofertami jeśli można. 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Kamil
Darku, co rano czytam wszystkie twoje emaile. Bardzo mi się podobają. Dziękuję.
Faktycznie Stary odwalasz kawał dobrej roboty, dzięki że jesteś.
krótko, wartościowo i na temat:)
Tylko mi się Kolego NIE PODDAWAJ i nie myśl nawet, że „DynaLetter” w tej formie nie przydaje się nikomu, OK?
😉
Darku, czytanie e-maili od Ciebie to sama przyjemność i zawsze czekam z niecierpliwieniem co ciekawego i odkrywczego napiszesz 🙂
Dzięki Twojemu kursowi DYNATEXT uczę się pisać oferty w sposób bardziej przyjazny dla odbiorcy, nie nachalny i skuteczny. Zmiany w marketingu są bardzo szybkie i techniki stosowane niedawno już teraz nie są tak skuteczne, ale Twój sposób podejścia do tworzenia oferty jest i pewnie będzie ponadczasowy, bo nie uczysz szablonowych technik, tylko odpowiedniego sposobu podejścia do pisania i odpowiadania na kilka ważnych pytań: KTO? CO? JAK? i DLACZEGO? i to wystarczy 🙂
Do całego kursu dobrym dodatkiem jest Twój newsletter, który uzupełnia o dodatkowe spostrzeżenia i motywuje do podjęcia AKCJI, intensywniejszego pisania. Twój newsletter jest takim UPGRADEM do produktów, bez którego produkt mógłby zostać odłożony na półkę i zapomniany, a tak codziennie o 11h przypominasz się mówiąc w domyśle „zajrzyj do mojego kursu, przecież tam to jest napisane” 🙂
Dzięki za to 🙂
Nie przestawaj pisać i dzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Dzięki za świetne i inspirujące teksty , które tak wiele mi dają. Nie ma sensu przejmować się krytykami, którzy nigdy nie osiągną Twojego poziomu.
Długo się ociągałem z napisaniem komentarza, bo byłem wzburzony ostatnimi mailami. Fakt, traktowałem Cię, Darku, jak tanią dziwkę, chociaż kupiłem jakiś czas temu 50GTS i odpowiadałem w ankiecie. Rozważałem też wypisanie się z listy i niewykluczone, że to zrobię.
Wywołałeś w moim świecie niemałą burzę i chyba po raz pierwszy tak celnie trafiłeś w sedno H2H. Budowanie relacji. Dawanie. Dzielenie się.
Nigdy nie byłem dobry w te klocki i nie wiem jak wyciągnąć od klientów więcej interakcji, może po prostu boję się, że odejdą, a ja zostanę z kilkoma osobami na liście, które znają mnie osobiście.
Wiele z technik, które opisujesz w mailach, odnotowuję gdzieś w pamięci. Może się uda wykorzystać w przyszłości.
Czytam wiele książek, artykułów oraz maili i jestem zmęczony czytaniem codziennie po kilkanaście, -dziesiąt stron tekstu. Twój newsletter jako jeden z niewielu pozostał nadal cennym źródłem inspiracji. Czasami obawiam się czytać, żebyś mi nie kazał znowu robić ćwiczeń, na które brakuje czasu (nie zajmuję się tylko szkoleniem się z pisania i samym pisaniem).
Chciałbym skorzystać z Twoich kursów, ale obawiam się, że zbyt wiele technik oddałeś za darmo i nie ma tam już zbyt wiele odkrywczych tematów (nie mówiąc o ograniczonym budżecie w tym roku). A ponieważ ciężko mi jest zweryfikować faktyczną konwersję w moim biznesie, to obawiam się, że mój mailing w ogóle nie przynosi efektów. Są po prostu niemierzalne, lub mierzalne wysokim kosztem, niewspółmiernym do zysków.
Wydaje mi się, że nie czuję potrzeb moich klientów i potrzebuję znaleźć tanią metodę na skuteczne rozpoznanie faktycznych potrzeb klientów, którzy w mojej branży charakteryzują się tym, że przemieszczają się pomiędzy konkurencyjnymi ofertami bardzo często.
Bardziej byłbym skłonny kupować mniejsze produkty, niż całe kursy po kilkaset złotych, których oferty i tak nie chce mi się czytać, bo jest po prostu za długa. Czasami, jak się w miarę już przekonam do kupna, to przeglądam ofertę w poszukiwaniu, czy jest w niej coś dla mnie naprawdę mocnego, ale gubię się w gąszczu wszystkich zalet, albo może zapominam o tej najważniejszej dla mnie wartości. Albo oferta zawiera wiele rzeczy, z którymi daję sobie radę, a chcę się skupić na wąskim gardle. Jestem specjalistą od szukania najważniejszych ograniczeń i nazywania ich po imieniu. Niektórzy nazywają to przyciąganiem problemów 😉
I teraz, to, po co przyszedłem – ulga. Niewątpliwie akcja buduje zaangażowanie i relacje, chociaż nie czuję się najlepiej. Jakby część mnie została na siłę wyrwana. Czuję też, że to za chwilę przejdzie i wrócę do swojego stanu równowagi, z którego zapewne znowu będziesz chciał mnie wytrącić kolejnymi technikami. Może czegoś się nauczę, a może się w końcu wypiszę?
Tak czy inaczej dziękuję Ci za dotychczasowe maile.
Sie ma Chopie!
Przecierz napisałem!!!!
Jestem bardzo podbudowany tym co piszesz!
Ale na razie nie radzę sobie tak jak chcę…
Myślę ze jak pójdzie to poproszę o Twoje rady na serio…
A tak dziękuję za to co piszesz!
pozdrawiam
Czytam zażarcie. Twoje maile porządkują świat w mojej głowie, co sprawia, że świat poza moją głową również nabiera sensu. Bez twoich trafnych spostrzeżeń zapanuje chaos, a może nawet ciemność. Proszę nie przestawaj nieść kaganka. Dzięki za światło.
Czytam bo jesteś kamyczkiem w mym bucie i kiedyś w końcu się wezmę… a teraz idę ratować zasikane przez potomstwo łóżko. Taki etap życia mam.
Najbardziej wciągający newsletter na jaki się zapisałem 😉
Kawał dobrej roboty. Gratuluję !
Jesteś jedną z niewielu osób, których maile chętnie czytam, słowo po słowie, zamiast otworzyć i przelecieć wzrokiem oceniając czy jest coś ciekawego 😀
Masa praktycznej wiedzy i inspiracji – oby tak dalej 🙂
Czytam, bo dajesz osobistą jakość, która jest rzadkością. Z Twoich maili wynika, że jesteś człowiekiem, a to wyjątkowe zjawisko w gronie maili od ludzi biznesu.
Haha! Teraz odczytałem kolejnego maila, bo czasem mi się jeszcze zdarzają momenty, że skrzynkę opróżniam z opóźnieniem. Pojechałeś w mailu grubo, niemniej odnoszę wrażenie, że to co tam napisałeś ma głębszy sens.
Super!
Darku, każdy Twój mail czytam z wielką przyjemnością – dziękuję za konkretną wiedzę popartą przykładami. Zadania znacząco ułatwiają zastosowanie porcji magicznej wiedzy w praktyce. Niezwykle umiejętnie ubierasz to wszystko w słowa a całość upiększasz taktownym poczuciem humoru. Tak trzymaj Mistrzu;)
Darku zawsze czytam emaile od Ciebie są świetne i nafaszerowane praktyczną wiedzą! Na pewno się nie wypiszę 🙂
Czytam Twoje maile z zainteresowaniem – tak jak wszystkie kursy, które zakupiłem. 🙂
Darku, miałam przyjemność poznać Cię osobiście. Nawet wygrałam kiedyś u Ciebie udział w jednej z konferencji 😉 Z podziwem i radością śledzę to co robisz. Ogromny kawał dobrej roboty.
A e-maile od Ciebie czytam od ręki. Nie wiem jak to robisz 😉 ale jak tylko otwieram wiadomość od Ciebie z myślą:” tym razem przeczytam później”, niestety nie dotrzymuję słowa samej sobie. Po pierwszym zdaniu wsiąkam i czytam i czytam… Z niesłabnącym zainteresowaniem. Uwodzisz tekstem 😉 pozdrawiam wiosennie
Dziękuję za te słowa. Nie każdy ma odwagę przyznać się do tego 🙂 A jeśli kiedyś NAPRAWDĘ będziesz chciała się dowiedzieć, jak to robię – wiesz co robić? 😛
Bardzo lubię Twój styl pisania, otwartość i bezpośredniość. Podoba mi się idea H2H i polecam ją każdemu kto zajmuje się sprzedażą – nie tylko w sieci ale i na żywo.
Jest coś w Twoich e-mailach takiego, co całkowicie zmieniło mój schemat przeglądania skrzynki. Z reguły większość wiadomości tylko skanuję, przeglądam i wyłapuję to co najważniejsze. A Twoje należą do nielicznych wyjątków, które czytam w całości.
Kilka ciekawych koncepcji wylapalem. Dzieki temu wiem teraz jak sprawic, zeby moi klienci stali sie numerem jeden w swojej branzy dzieki marketingowi i internetowi
Darku,
Zasypujesz mnie mailami w ilości większej niż inne serwisy razem wzięte. Kiedyś – przy jakimś większym nasileniu maili – myślałem, żeby się wypisać. Uznałem jednak, że szkoda tracić tak cenną wiedzę i inspiracje które przekazujesz.
Czasem przeczytam do końca, czasem część a czasami odkładam do folderu Copywriting na później. Mam nadzieję że znajdę czas by to kiedyś przeczytać. W tej chwili stawiam mój e-biznesik który wymaga mnóstwo pracy i nauki nie tylko z zakresu Copwitingu i tworzenia treści. Jak przyjdzie pora na dopicowanie elementów w których jesteś specjalistą – Uważam, że Wybitnym – przyjadę na szkolenie i pewnie jeszcze zlecę Ci parę prac, o ile mnie będzie stać na Ciebie. Obiecuję!
Jest to tematyka dla mnie obca , dlatego muszę to czytać co piszesz, a że piszesz dobrze dlatego jeszcze czytam.
Pozdrawiam.
otworzyłeś drzwi do nieznanego świata o którym słyszałam ze istnieje, dziękuję
Darku, bardzo dziękuję za pomoc.
Prowadzę gabinet kosmetyczny i Twoje techniki bardzo mi w tym pomagają.
Poradnik jaki od Ciebie kupiłem otworzył mi oczy na kwestię marketingu i sposobu komunikowania się reklamą. A te maile…..To coś więcej niż copymagia.
Lubię czytać Twoje e-maile,dziękuję…
Czytam Pana maile z zainteresowaniem. Dają mi impuls do przemyśleń względem mojej działalności.
Czekam na dalsze. Pozdrawiam
Ja też mam specjalny folder, nazywa się „Puzyrkiewicz – O Jezu!”
:]
Również dziękuję za wszystkie materiały, zdecydowanie pomagają mi w codziennej pracy 🙂
Darku!
Dziękuje Ci za Twoją pracę. Odkąd jestem copywriterką, nie raz nie dwa mi pomogłeś. Gdy pisałam o maszynach, pojawiły się też domy zeroenergetyczne, płyty fundamentowe i mnóstwo innych tematów, o którym przeciętna kobieta absolutnie nie ma znaczenia, dzięki Tobie i tym zadaniom sprostałam. Pozdrawiam!
Haha, okazuje się, że nie tylko ja mam specjalny folder w skrzynce mailowej na Puzyrkiewicza! To zdecydowanie najbardziej konstruktywny dla mnie newsletter + uwielbiam Twoje poczucie humoru. Dzięki! 🙂
Często się zastanawiam ile czasu musisz poświecić na napisanie jednej wiadomości i jak to robisz, że piszesz je codziennie już tak długo i nie ma tam odchudzonego na 0% mleka, tylko za każdym razem jakiś fragment wiedzy, copymagii…
Walczę o czas, by spokojnie przeczytać Twije maile i wymiękam tam, gdzie prawdziwa podróż powinna się zacząć – siądź i pisz w końcu! Ostatnie wiadomości są bardzo o mnie… 12 tygodni, by wyrobić dobry nawyk i oczyścić myśli… bardzo mnie to kusi. Podejmuję rękawicę.
Dzięki za to, że żyjesz i wytrwale walczysz, Misjonarzu!
Dajesz nadzieję, odpędzasz demony.
Dobra robota, Mistrzu!
Dziękuję *-)