NEWSLETTER COPYWRITERA
Od 6 stycznia 2014 prawie codziennie piszę newsletter z poradami o copywritingu. Długi na 3-4 strony A4. Jedni go nienawidzą, inni uwielbiają. Chyba nikt nie pozostaje obojętny.
Zaczęło się od 21 lekcji CopyMagii. To było szalone. A potem…
To jedyne teksty, które piszę bez żadnych zahamowań. W pełni oddają moje nietypowe podejście do pisania tekstów sprzedażowych. Pełne emocji i zaskakujących zwrotów. Jestem CREATOREM, dlatego staram się inspirować, zamiast dawać mechaniczne porady, jak dla małp.
W chwili słabości zapytałem czytelników, jak im to pomaga. Poprosiłem o jedno zdanie. Oto odpowiedzi:
„Inspiruje, uczy, ułatwia życie i biznes, sprawia przyjemność” to cytat z Twojego maila, dodam do tego, że wiele się uczę czytając przysyłane maile. Dużo w nich optymizmu i wiedzy o życiu. Tak trzymaj!
Pokazujesz, że Email Marketing może być ciekawy, inspirujący i zaskakujący, a sposób prezentacji oferty musi zaczynać się od wejścia w skórę klienta i patrzenia na produkt jego oczami, zamiast sztampowych opisów cech produktu i jego rozmiarów 😉
Chętnie 3x w tygodniu czytam Twoje emaile i posiadam 2 Twoje produkty.
Hej,
twój newsletter, to w sumie jedyna regularna korespondencja, którą nie dość, że czytam, to robię to z przyjemnością. Bardzo podoba mi się Twoje podejście i pisanie „jak do człowieka”. Jeszcze nie ruszyłem ze swoim social media i e-mail marketingiem, ale zamierzam to robić na podobnej jak Ty zasadzie. Mnie się podoba. I działa. Kupiłem dotychczas chyba wszystko, co wydałeś :o) Mam nadzieję, że jednak większość osób, które Cię czyta ma podobne odczucia. A póki co, staram się wiele wskazówek wprowadzać w życie w bezpośrednich kontaktach z klientami.
Aaaaa…. i za co lubię Twój newsletter? Nie muszę już po wskazówki dotyczące nowoczesnego, ludzkiego marketingu serfować „za Ocean”. Same przypływają kilka razy w tygodniu. I do tego po naszemu.
A zatem cytując młodzież: „Don’t worry bo będziesz chory…” I trzymaj tak dalej ;o)
Korzystne porady praktyczne dla pisania e-maili oraz próby przekonania klientów do zrozumienia wartości danego produktu.
Pozdrawiam!
Darek
Darku, pisz dalej, choć znasz moje zdanie, jeśli chodzi o codzienne pisanie 😉 I nawet nie chodzi o zmęczenie materiału, czy brak czasu na poświęcenie na maila od Ciebie tych kilku chwil codziennie. Po prostu dajesz masę wskazówek, których… nie da się tak szybko wykorzystać. Twój newsletter jest chyba skierowany do ludzi, którzy cały czas siedzą nad swoimi ofertami. A przecież Twoja grupa docelowa to nie zawodowi copy, ale zwykli przedsiębiorcy, tacy jak np. ja. Zatem czytam Twoje maile (nie zawsze, ale często), ale nie jestem w stanie wdrażać tej wiedzy. Bo co innego poświęcić 2 minuty na maila, a co innego 2 godziny na grzebanie w ofertach. I to codziennie! Dlatego zbieram maile od Ciebie i jak w końcu znajdę chwilę oddechu i przysiądę do własnych tekstów, to wtedy lektura Twych maili powinna mnie wspomóc.
Dzięki, że piszesz. Zresztą od dawną Cię polecam Czytelnikom i Klientom.
Uczą i inspirują, a uczą nie tylko pisania, sprzedaży, marketingu, ale też wiele z twoich wskazówek można przenieść do życia codzienego. I to mi się podoba najbardziej, i daje ogromną wartość.
Tylko nie myśl żeby przestawać…
Cześć Darek ! Ja otrzymuję wiele Twoich Newsletterów-a raczej codziennych e-maili, bardzo Ci za nie dziękuję, i uważam że jesteś ŚWIETNY !!!! Uważam że to jest bardzo duża sztuka i bardzo trudna umiejętność aby napisać naprawdę artykuł, czy dobrą prezentację, czy dobrą ofertę. Ponadto umiejętność ta jest niezwykle przydatna i konieczna w każdym BIZNESIE. Bo jeśli dany przedsiębiorca lub jego ekipa posiada umiejętność zaprezentowania swoich wyrobów, czy usług na odpowiednim = wysokim poziomie i posiada umiejętność sporządzić pełną i przejrzystą OFERTĘ na te swoje wyroby/usługi – to jedynie wtedy ma pewne szanse na wzrost swojej sprzedaży i swoich dochodów. I o to właśnie w Biznesie głównie chodzi !!
Ja wyczuwam i rozpoznaję w Twoich e-mailach i w Twoich Newsletterach Twoje wielkie zdolności, Twoje ” lekkie pióro” i umiejętność „trafiania w punkt ” w opisywaniu przez Ciebie zagadnień, spraw czy różnych idei.
Więc, moje rada: jesteś naprawdę dobry !!! I nie przejmuj się drobnymi ( a nawet większymi) trudnościami czy przykrościami !!!. Musisz być tylko pewien że idziesz właściwą drogą i we właściwym kierunku. A jeśli o tym wiesz i jesteś tego pewien – to zawsze idź śmiało do przodu GO, GO, GO !!!
Serdecznie pozdrawiam – Wieslaw
Gdybyś pisał rzeczy, które do mnie nie trafiają pewnie dawno wypisałbym się , a „doła” to sobie na plaży wykop i myśl o następnym mailu do mnie i do wielu. Pozdrawiam
Zawsze w poczcie wypatruję kolejnych wiadomości od Ciebie. Dziękuję za to, że poświęcasz swój czas aby przekazać swoją wiedzę, inspirować i uczyć.
Uwielbiam Twoje maile. Żona też je uwielbia, robi jej się taki ładny symetryczny banan na twarzy. Czasem wręcz rechocze. Czasem prawie się kula po podłodze. Twoje maile są nie tylko zabawne ale i pouczające, szokujące i jednocześnie takie ludzkie. Wspaniale inspirują mnie do pisania w sposób całkiem odmienny od sztywnego tonu korporacyjno – informacyjnego. Dzięki Twoim radom moje maile także są lubiane. Pozdrawiam i czekam na dalsze.
Darku życzę ci jeszcze więcej siły i determinacji do pisania tych maili bo one w cale nie inspirują, zmieniają życie. Od momentu gdy kupiłem twój kurs i zapisałem się na newsletter zmieniłem podejście o 180 stopni do copywritingu i dzieki tobie dostrzegłem siłę jaka w nim drzemie. Co prawda nie mam jeszcze niczego do oferowania, ale cały czas pracuję nad swoimi umiejętnościami przez co zobaczyłem niesamowitą różnicę chociażby w relacjach z ludźmi i zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi. Dałeś mi wiarę i pewność siebie w to, że wszystko jest możliwe jeśli się tego chce… tak miało być jedno zdanie w sumie mógłbym pisać w nieskończoność o zaletach płynących z bycia twoim czytelnikiem. Tak ten komentarz został OPŁACONY przez Darka… ogromną ilością wiedzy którą przekazuje za darmo :).
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne jeszcze dłuższe maile 🙂
Michał Konarzewski
Uczy i bawi. Świetnie, że można poczytać, a nie tylko oglądać obrazy. Tzn. obrazy mogę oglądać w swojej wyobraźni, bo Darek pisze świetnie.
Złapałam się na tym,że przeglądając pocztę wyłapuje ten mail, z myślą:ciekawe jaki dzisiaj tytuł.Fantastycznie i kreatywnie.wg zasady”wyróżnij się albo zgiń”:)dziękuję za bdb pracę.Pozdrawiam radośnie.
Cenię Pana mini wykłady bo pomogły mi ugruntować się w przekonaniu, że „życie zaczyna się na końcu naszej strefy bezpieczeństwa” – Neale Walsch – dziękuję .
Mam niewiele wspólnego z copywritingiem, bo nie piszę ofert. Jednak z lubością czytam Darku Twoje teksty i newslettery, bo wyróżniają się nowatorstwem. Nie od rzeczy będzie też wspomnieć regularność napływających informacji od Ciebie.
Fakt, to Twój sposób przyciągnięcia klientów na swoje szkolenia. A czy coś w tym złego? Przeciwnie, pokazujesz że można to robić z klasą, wytrwałością i bez nachalności. Wszak jeśli komuś nie odpowiada mailing od Ciebie, może się od niego wykliknąć.
A jaki byłby świat Internetu pozbawiony Twoich „migawek” o copywritingu? Twierdzę, że znacznie uboższy i mniej profesjonalny. Na dodatek pozbawiony jeszcze czegoś najważniejszego: PASJI.
Niewątpliwie to byłaby najgorsza strata. Bez pasji w tym, co robimy, można tylko tworzyć chałturę. Dzięki pasji osiągamy mistrzostwo. Twoje działania na niwie copywriterskiej najlepiej to pokazują.
__
Gratuluję,
Jerzy
Codziennie o 11:00 z niecierpliwością czekam na Twoje maile.
Zawsze jestem mile zaskoczony, gdy czytam praktycznie każdą wiadomość wysłaną przez Ciebie.
Nigdy nie wiem czego się spodziewać w środku, dlatego tym bardziej jest to dla mnie fascynujące.
Idealnie spełniasz swoją misję i uczysz nas budowania relacji z czytelnikiem. Dzięki ci za tą wiedzę!
Darku
PISZ PISZ PISZ 🙂 wykorzystałem już niejedną strategię którą nauczyłeś mnie w swoich newsletterach i szkoleniach – ABY tak DALEJ 🙂
pozdrawiam
Nie wiem co za dupki mogą kwestionować Twoje działania! Najzwyklejsze, obmierzłe zazdrośniki… Dla mnie Twoje są inspirujące, odświerzające i im są dłuższe, tym mocniejsze.
Tak trzymaj Darku!!!
Nie zawsze czytam na bieżąco, bo często brak czasu, ale chomikuję w specjalnym folderze o nazwie (b)right ideas. Kiedyś przeczytam wszystkie.
Dla mnie liczy się Twoje podejście którego ja sądzę że nie mam więc, czytam i wyciągam z tego coś dla siebie, a kiedy przychodzi czas na pisanie oferty np. na allegro z głowy przychodzą różne wskazówki które jeszcze bardziej napędzają mój tok myślenia w kierunku wykreowania tekstu który czyta się bardzo płynnie i ciekawie.
Gorzej co do samego podejścia, nie raz są chwile kiedy nie chce się pisać wtedy jakby brakuje właśnie tej wiedzy i wyuczonego zachowania w kierunku naturalnego pisania ofert jak używanie tabliczki mnożenia, znam i umiem korzystać od lat!
Dziękuję że mogę czytać to co piszesz 🙂
Pozdrawiam
Marcin Samson
0,001%CopyMajster 🙂
Darku kochany:)
Bardzo lubie czytać Twoje poranne maile. Często zaczynam nimi lekturę ale nie czytam ich regularnie. Mam taki wspaniały folder pt copywriting i tam ląduję zaległa korespondencje która potem czytam zbiorowo, ot tak copywriterska orgia:)
Wartość jaką dajesz jest nieoceniona.. znaczy pewnie by sie ktoś znalazł kto by na tym metke przywiesił…., często mnie inspirujesz do tego by weryfikować metody, schematy myślenia i działania jakimi dziś się kieruje w oparciu o jakiś punkt referencyjny powiedzmy 5 lat wstecz.
Bardzo ważnym (dla mnie) elementem jest relacja człowiek człowiek. Nie lubię podmiotowego biznesu opartego i arkusze z exela, dla mnie musi to być żywy organizm a nie żadne tabelki, dlatego tak sobie cenie Twoje humanistyczne podejście do tematu i nie owijanie w anilane a nie strzelanie cyferkami i nawijaniem makaronu na uszy… natomiast uwielbiam Twoje historyjki, no wiesz jak każdy:)
Lubie Twój dystans oraz umiejętności wywierania wpływu (miedzy innymi stad mój komentarz hahah) których co ciekawe dziś jestem bardzo świadomy, dlatego czasem z ogromnym uśmiechem czytam Twoje instalacje:)))
Co do hejtu czy krytyki to polecam ich uważnie słuchać, gdyż poswięcają Tobie duzo energii i bardzo często daja darmowy feedback. Jeśli pozbawiony meteorytyki to pewnie przez pryzmat emocji który im towarzyszy, no cóż nie ma bata żebyś to Darku wyeliminował, można to tylko obrócić na swoja korzyść.. tak jak to zrobiles właśnie tym listem, szczwany lisie:)
Emocje to potęga nawet jeśli to tylko e-mocje:)
Generalnie Wielkie dzięki że jesteś, że piszesz że poświęcasz na to czas. To ważne, że razem dbamy o jakość relacji, szacunku, uczciwości i radości jaka niesie nam pomaganie sobie wzajemnie, to porostu sie przekłada na życie nas wszystkich.. so.. go ahed tiger!
Dzięki za pomoc, doceniam to szczerze. Pisz dalej (dopóki będzie ci to sprawiało przyjemność) tak jak to robisz teraz albo lepiej, gdyż jak sam napisałeś: jeśli coś robimy to będziemy w tym lepsi.
Dziękuje Dariusz. Codzienna dawka NASYCENIA się mistrzowskimi tekstami powoduje, że pojawia się więcej pomysłów oraz nieświadomie modeluje pisanie newsletterów, które wzbudzają CIEKAWOŚĆ. Co więcej dzięki temu, że e-maile pojawiają się codziennie RANO mogę zainspirować się daną techniką i zastosować ją OD RAZU w danym dniu. Niech kreatywność oraz lekkość w pisaniu newsletterów będzie Darku z Tobą ;}
aaaa …. i dzięki za dzisiejszy e-mail. Poprawiam się ;]
Dziękuje ci za te informacje, pisz je dalej tak jak robisz to teraz.
Pozdrawiam
ahh przyznaję Darku, że obecnie Twoje newslettery czytam dla najzwyklejszej ciekawości 🙂 Nigdy wcześniej nie sądziłem, że przez kilka miesięcy, niemal dzień w dzień, da się pisać oryginalne teksty. Co więcej – pisać tak, by ktoś to przeczytał i chciał jeszcze.
Nie czytałem maila z prośbą o skomentowanie newslettera. Ale przeczytałem wiadomość dla tych, co komentarza nie zostawili. Słusznie Napisałeś Darku, że ci co biorą za darmochę i nie potrafią zostawić Ci choćby jednego pozytywnego zdania (a w mojej ocenie należy Ci się znacznie więcej niż jedno zdanie pochwały), to w gruncie rzeczy frajerzy hołdujący wzajemnemu wyzyskowi. Też uważam, że trudno być człowiekiem i mieć pozytywne relacje z klientami jak chce się tylko „wycyckać drugą stronę”. Twój newsletter jest naprawdę kawałkiem bardzo dobrej roboty. Korzystam z Twojej wiedzy i polecam ją innym.
Ostatni mail (ten z 23.07) roz..ał system, jeśli Pan Panie Darku poczuł się jak …, to ja jak stręczyciel, a raczej podglądacz zza szyby w Holenderskiej dzielnicy uciech. Jestem na tej liście, staram się czytać regularnie, ale niestety nie stosuję wiedzy. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że zazwyczaj powstrzymuje mnie przed działaniem to, że nie wiem wszystkiego. Dwa tygodnie temu nastąpił jednak moment „ahha” i wziąłem się za tworzenie tekstu do strony reklamowej pod kątem klienta i dawania mu tego co chce się dowiedzieć, a nie tego jak my to widzimy. Nie wiem jak to wyjdzie, czy się uda, czy nie, ale dzięki newsletterowi wiem, że nie od razu Rzym zbudowano, a czekanie jest tylko stratą czasu i kolejnym dniem, gdy klient mógłby się dowiedzieć o naszym istnieniu. Wiem, że pracuję w fajnej firmie z kompetentnymi ludżmi o ogromnej wiedzy i zaangażowaniu, teraz tylko muszę przekonać o tym innych.
Pozdrawiam
Marcin
Darku,
nie lubię Twoich wulgaryzmów. Są tanie. Bez wartości. Pokazałeś w wielu tekstach, że umiesz genialnie pisać i udowodniłeś, że potrafisz przekazywać wiedzę. Potrafisz dawać wartość. Czasem MEGAWARTOŚĆ. Jeden z Twoich newsletterów z początku tego roku zmienił moje życie. Dosłownie! Na lepsze 🙂 Cenię Twój przekaz, nie zawsze mogę od razu przeczytać, robię to później, korzystam. Kupiłem chyba wszystkie Twoje produkty. Na pewno wszystkie ważne. Opieram się na nich w tym co robię. Lubię Twoje newslettery, uważam, że robisz coś unikatowego – budujesz wspaniałą relację tylko, i aż, pisząc. Wyobraziłem sobie, że przestałeś pisać i poczułem, jakbym stracił kogoś bliskiego. To dziwne, przecież Cię nie znam, a … mam wrażenie, jakbym Cię dobrze znał 🙂
pozdrawiam serdecznie
Bohdan
Dzień dobry. Właściwie to już napisałam pod innym tekstem… dlaczego nie piszę, nie będę się więc powtarzać. Dodam tylko, że pomimo iż nie mam i nigdy nie miałam swojej firmy to Pana teksty są dla mnie ważne. Uczą, pomagają, są ciekawie pisane – lubię je czytać i czasami coś z nich dla mnie dobrego i ważnego wynika. Od kilku lat prowadzę blog i wiele pana rad przydało się także w tak… może wąskiej, ale dla mnie ważnej mini-działalności. Tak więc proszę się nie gniewać, że nie piszę, postaram się od czasu do czasu coś jednak napisać, albo przynajmniej… mile pozdrowić, co czynię 🙂
Zawsze chętnie otwieram Twojego maila i czytam w wolnej chwili. Podsunąłeś mi już wiele pomysłów, które ulepszyły moje teksty i mam nadzieję, że niedługo będę miała kasę żeby kupić Twój kurs 🙂
Wiadomości od Ciebie są pełne optymizmu i bardzo ciekawie napisane. A co dają przede wszystkim inspirację, a także inne spojrzenie na swoje działania w sieci. You go man! 😉
Przyznam się szczerze, że nie zawsze mam czas przeczytać maila od Ciebie, a co dopiero wprowadzić wskazówki w życie. Jeśli jednak już tak się stanie, to bardzo często po przeczytaniu maila rozwiązuje się jakiś mój problem. Twoje wskazówki sprawiają, że patrze na coś z innego punktu i rozwiązanie samo się pojawia 🙂 . Tak trzymaj
Darku, przyznam, że nie codziennie czytam Twoje wiadomości, ale wszystkie mam w specjalnym folderze. Jak potrzebuję Twojego wsparcia, czytam je po kolei szukając inspiracji i bardzo za to dziękuję 🙂 Ewa
Darku, jesteś pierwszym, od którego czytam uważnie wszystkie emaile tak dlugo i jeszcze się nie wypisałem 🙂 Ciągle mam nadzieję dowiedzieć się czegoś nowego i czasem to się udaje 🙂
Czekałem na coś konkretnego. Trzeba przyznać, że Twoje teksty różnią się od innych. Ale dopiero teraz zrozumiałem, że podchodzisz do tego całkowicie poważnie. Jeżeli ktoś czyta te komentarze, to namawiam do współpracy. Dopiero teraz przekonałem się, że nie wystarcza tylko przeczytać, ale trzeba się zabrać do pracy i zacząć działać.
Darku trzymaj tak dalej! Nie patrz na tych co zostają w tyle, przyjdzie czas tak jak u mnie, że pojmą jak należy postępować. Na pewno wszyscy tego nie dokonają, ale te osoby które nie chcą to ich na siłę nie zmusisz. Choćbyś nie wiadomo co napisał. Chociaż przy Twoich zdolnościach pisania, takich osób jak ja będzie coraz więcej.
Dzięki za newsletter, czytamy z przyjemnością.
Pierwszy raz natrafiłem na Dynanet całkiem przypadkiem. Nie byłem do końca przekonany czy to jest to czego szukam. Tydzień później spotkałem sie z dziełem Darka ponownie. Podałem maila – w końcu zawsze można się wypisać. Od pierwszej lekcji (7.11.2013) starem się je czytać, nie zawsze mi to wychodzi bo dużo obowiązków pracy bla bla bla.
ALE zawsze, gdy tylko brak mi pomysłu co napisać, gdy brak mi weny, gdy brak chęci wtedy zawsze otwieram wiadomości od Mistrza Darka. Pomaga, uczy, inspiruje, otwiera oczy i poszerza horyzonty. Nie tylko sprzedaje mega wiedzę, ale co piękne dzieli się też nią za darmo. Dlatego jeśli tak jak ja nie masz kasy na różnego rodzaju kursy czy szkolenia zapisz się na ten newsletter a nie pożałujesz! Dostaniesz najbardziej skondensowaną wiedzę całkowicie za darmo. A jeśli masz kasę i chcesz jakiś kurs to nie zastanawiaj się długo KUP KURS DARKA – dynamail czy dynatekst, nie ważne i tak nauczysz się wiele i będziesz arcyzadowolony.
Jestem uczniem Darka już blisko 9 miesięcy (niczym jego dziecko :D), i nie wiem jak długo Mistrz będzie przygotowywał swoje CODZIENNE mailing, ale wiem, że będę z nim do końca.
Dzięki za maile i wskazówki! 🙂
Jesteś jednym z niewielu (jeśli nie jedynym!) marketingowców (tfu, nie cierpię tego słowa 🙁 ), którzy pokazują, że biznes to ciągłe, mozolne budowanie RELACJI – każdego dnia, z każdym klientem, przy okazji każdej transakcji… I dlatego warto Cię czytać 🙂
Dziękuję za praktyczne wskazówki.
Newsletter wspaniały, inspirujący, pisany prostym i zrozumiałym językiem. Chwała takim ludziom jak Ty Darku, którzy dzielą się swoją wielką wiedzą z każdym kto ma ochotę zgłębiać ją i stosować w swoim życiu i biznesie!!!
Witaj, Darku. Pisałem już do Ciebie wczoraj ale muszę napisać jeszcze raz słowa podziwu. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak zmobilizował czytelników do pisania komentarzy, jak Ty. Naprawdę szacun, Darku.
Nie mam jeszcze firmy, Twoje e-maile czytam, są jak najbardziej rzeczowe wobec reakcji, oczekiwań klientów.
Wysłałem już jedną opinię.
Pozdrawiam!
Darek
Darek, normalnie super – bomba – spoko majonez, że robisz to wszystko dla nas 🙂
Na początku było SŁOWO… od słowa się zaczęło, słowa wypełniają nasze życie, słowami się posługujemy, słowa mogą zranić, pocieszyć, zainspirować, mogą wreszcie sprzedawać; dziękuję Darku za to, że dzielisz się swoją wiedzą i pamiętaj o tym, że im więcej dajesz tym więcej otrzymujesz; mam nadzieję, że tego doświadczasz 🙂 Pozdrawiam, Jarek Szabłowski
Stawiam dopiero pierwsze kroki w świecie biznesu, a te e-maile są inspirujące, uczą. Dziękuję za praktyczne wskazówki 🙂
Witaj Darku. Wymyśliłęś skrót H2H. Gratuluję. Ja robie to samo w sposób bardziej opisowy. Używam sformułowania: Strasznie nie lubię sprzedawać, ale uwielbiam jak ludzie u mnie kupują. Stworzenie relacji ze znajomym i nieznajomym jest kluczowe dla procesu kupowania. Brak relacji to sprzedawanie. Niby ta sama czynność, ten sam efekt, ale dojście do celu różnymi drogami. Nic na siłę. Umiejętność stworzenia „oferty nie do odrzucenia” wg teorii Marka Joynera jest kluczem do zmiany procesu ze sprzedaży na kupno. Tobie to udaje się znakomicie. Gratuluję.
Darku, nie mam teraz stałego dostępu do internetu i tylko z doskoku sprawdzam pocztę. Niemniej jednak bardzo dziękuję za Twój wkład pracy i wszystkie materiały, które od Ciebie otrzymuję. Jak tylko będę mogła z wielką chęcią wszystko przeczytam i skorzystam. Pozdrawiam Urszula
Działam w bardzo niszowej branży związanej z audio i elektroakustyką. Dziękuję za inspirujący, rzeczowy, profesjonalny i bardzo przydatny kontakt mailowy. Dzięki temu wiadomo kto ma wiedzę, potrafi ją skutecznie stosować i do kogo zwracać się w kwestiach pisania efektywnych ofert sprzedażowych! Dzięki!
Świetne rady, wiedza przekazywana przez praktyka, nie kasuje w nadzieji, że kiedyś znajdę czas żeby do niektórych wrócić i na spokojnie podejść do tematu.