
Show, don’t tell czy Show and tell?
W zeszłym roku wybrałem się z ciekawości na tak zwane warsztaty malarskie.
Mądra pani pokazała nam obraz. Wzburzone morze i halsujący żaglowiec. A przynajmniej tak mi się na początku wydawało. Bo gdy zaczęła opowiadać o epoce, nawiązaniach do innych dzieł i różnych szczegółach, to ja już nie wiedziałem, co naprawdę widzę. A wydawało się takie proste.
OBRAZY NIE MAJĄ ZNACZENIA.
Dosłownie. To, co widzisz, potrzebuje objaśnienia. I od niego zależy, co właśnie widzisz. Słowa nadają znaczenie.
Jest takie powiedzenie, z którym bardzo długo się utożsamiałem: SHOW DON’T TELL.
Ładnie brzmi, ale to kłamstwo
Kiedyś szkolenia z copywritingu zaczynałem od pokazania pewnego obrazu. Pytałem uczestników, ile on może być wart. Padały różne wartości, ale najczęściej było to “nie wiem”.
Potem dodałem podpis pod obrazem: Ostatni obraz Van Gogha, “Kruki nad łanem zboża”. Wartość nagle wzrosła. A najczęstsza odpowiedź zamykała się w słowie “DUŻO”. Trochę to pokręcone.
Patrząc na obraz widzimy go, ale nie widzimy jego znaczenia ani wartości. Mona Lisa nie przyciągałaby do Luwru milionów oglądających, gdyby wcześniej nie dowiedzieli się, że Leonardo wielkim malarzem był i że to arcydzieło.
Jeśli więc myślisz, że samymi ładnymi zdjęciami sprzedasz swój produkt, to jesteś w błędzie. Dodaj do obrazu słowa, wyrażające wartość – a nadasz mu znaczenie. I dopiero wtedy zacznie się prawdziwa sprzedaż.
Wypadek
W jednym z eksperymentów grupie Amerykanów pokazano zdjęcie po zderzeniu dwóch samochodów. Mieli się dobrze przypatrzeć i ocenić prędkość, z jaką jechały, tuż przed zderzeniem.
Podzielono ich na 5 grup. Wszystkim zadano to samo pytanie, zmieniając jednak w każdej z grup jedno słowo.
1. “Z jaką prędkością jechały samochody, zanim się rozbiły?”
2. “Z jaką prędkością jechały samochody, zanim się rozjechały?”
3. “Z jaką prędkością jechały samochody, zanim się zderzyły?”
4. “Z jaką prędkością jechały samochody, zanim się stuknęły?”
5. “Z jaką prędkością jechały samochody, zanim się zetknęły?”
Ten sam obrazek. Zmienione tylko jedno słowo w opisie – pytaniu.
ODPOWIEDZI?
Poniżej średnie wartości dla każdej z grup.
“Rozbiły” – 40,8 mil na godzinę.
“Rozjechały” – 39,3 mil na godzinę.
“Zderzyły” – 38,1 mil na godzinę.
“Stuknęły” – 34 mile na godzinę.
“Zetknęły” – 31,8 mil na godzinę.
To tylko słowa, prawda?
Zmień jedno słowo, a zmienisz znaczenie tego, co Twój klient widzi.
A kim Ty jesteś?
Są dwa rodzaje ludzi. Jedni czekają, aż coś wydarzy, inni, sami tworzą swoją rzeczywistość. Brutalniej – biedni czekają, aż ktoś lub coś odmieni ich los. Bogaci nie czekają – sami sobie tworzą swój los.
Jeżeli nie chcesz czekać (w nieskończoność!), a już, właśnie teraz zacząć zmieniać swój los – i sprzedaż – zacznij świadomie dobierać słowa. W mowie to trudne, ale gdy piszesz jakikolwiek tekst, całkowicie nad nim panujesz. Wybieraj słowa, które Twoim produktom i firmie nadadzą dokładnie takie znaczenie, jak Ty chcesz.
Pamiętaj, że gdy użyjesz “pustych” słów, bez żadnego obrazowego znaczenia, tak będzie wartościowany Twój produkt. PUSTY I BEZ ZNACZENIA.
Masz tylko jedną szansę na pierwsze wrażenie na klientach. Potem już tego nie “odkręcisz”.
PS To tekst archiwalnego newslettera, wysyłanego do subskrybentów mojej listy Szkoła Copywritingu. Jeśli chcesz otrzymywać najnowsze listy, bezpośrednio na Twoją skrzynkę e-mail, musisz dołączyć do stale rosnącej grupy czytelników newslettera. Otrzymasz nietypowe wsparcie i od razu cudny poradnik copywritingu na start . ZOBACZ >>
Leave a Comment