Czym jest Psychowriting?
„Tak właśnie działa MoMentalna perswazja. Wszystko rozgrywa się w umysłach – piszącego i kupującego. Celem tekstu jest dosłownie stworzenie nowych ścieżek neuronowych, łączących potrzeby, pragnienia i problemy klienta z produktem, który opisuje psychowriter.”
ALTER EGO: Czym w ogóle jest ten Psychowriting?
Darek Puzyrkiewicz: To metoda pisania, która działa dwutorowo – wpływa na psychikę klienta tak, by go doprowadzić do określonej reakcji i jednocześnie odblokowuje psychikę piszącego na to, by dobierać najlepsze słowa do sytuacji. Raz na zawsze rozwiązuje problem nieskuteczności – tekstów i piszącej je osoby. Czyli ułatwia zdobywanie klientów słowami. Dzięki temu łatwiej się pisze takie teksty, które trafiają wprost w potrzeby klientów.
– Czym to się różni od copywritingu?
Dziś znaczenie słowa „copywriting” zostało rozwodnione, bo najczęściej określa się nim każdą formę pisania tekstu dla biznesu – artykuły, posty, treści pod seo, opisy produktów, książki. A tymczasem jak sama nazwa wskazuje to „copy” + „writing” a nie samo „writing”. A owo „copy”, to pierwotnie była treść, która bezpośrednio prowadzi klienta do zakupu. Prawdziwy copywriting to nie pisanie według zasad języka polskiego, tylko pisanie według zasad działania umysłu klienta w czasie zakupu. Jego celem jest wywołanie reakcji czytelnika w formie kliknięcia przycisku „kup teraz” albo innego równoważnego działania. Do tego właśnie prowadzi Psychowriting. Ale robi krok dalej – ułatwia copywriterowi pisanie takich tekstów, a klientom zakup.
– Jak to działa?
Psychowriting polega na tworzeniu nowej rzeczywistości w umyśle – piszącego i klienta. To ważne, by pamiętać, że tekstów nie piszą zasady i techniki, ale ludzie. A z pustego i Salomon nie napisze. Jeśli piszący chce do czegoś przekonać kupującego – najpierw sam musi być o tym przekonany. Klient kupuje, gdy „zobaczy” siebie z produktem i ten obraz będzie mu się na tyle podobał, że zdecyduje się za tę nową rzeczywistość zapłacić. Kluczem jest więc obraz w głowie klienta. Psychowriter wpisuje ten obraz w umysł klienta tak, by pasował do jego sytuacji i obrazu siebie. Żeby jednak mógł to zrobić, musi fo najpierw stworzyć w swojej głowie, dopiero potem go przenieść za pomocą słów do głowy czytelnika.
Tak właśnie działa MoMentalna perswazja. Wszystko rozgrywa się w umysłach – piszącego i kupującego. Celem tekstu jest dosłownie stworzenie nowych ścieżek neuronowych, łączących potrzeby, pragnienia i problemy klienta z produktem, który opisuje psychowriter. Klient nie myślał, że coś takiego jest możliwe, a tu nagle łączy kropki i widzi coś, czego jeszcze przed chwilą nie było! Psychowriter tworzy nową mentalną rzeczywistość i stawia klienta przed wyborem: to jak podoba Ci się to na tyle, że chcesz kupić, czy wolisz swoją starą rzeczywistość?
– W jaki sposób mogę to wykorzystać w marketingu, by przełożyło mi się to na nowych klientów?
Psychowriting pozwala osiągnąć więcej w krótkim czasie. Jeśli mamy świadomość, że cały marketing to nie sama technologia, tylko psychologia, wspierana technologią, możemy się skupić na tym, co najważniejsze. Pamiętam olśnienie, jakiego doznałem pod wpływem prostego wyjaśnienia Flinta McGlaughlina z MECLABS: konwersja nie odbywa się na stronie, lecz w psychice klienta. Skupiamy się na tym, co dzieje się w głowie klienta w trakcie przeglądania strony internetowwej! To proces myślowy, na który można wpływać. A jak szybko zmieniają się myśli? W ułamkach sekund. W ciągu kilku sekund od wejścia na stronę klient często podejmuje decyzje o tym, czy kupi, czy wychodzi. Przegląda ją dalej, by się upewnić, że to dobra decyzja lub… zła i zmienić zdanie. Gdy mamy świadomość istnienia tych szybkich procesów w głowie potencjalnego klienta wiemy, że wsyatczy chwila, by kupił, albo zrezygnował z zakupu.
Dzięki zrozumieniu, że marketing to psychologia wspierana technologią, bo przecież w tym wszystkim chodzi o to, by wpłynąć na psychikę klienta, to okazuje się on bardzo prosty. Jak często myślimy o wspólczesnym marketingu: tyle rzeczy trzeba opanowac, kiedy ja znajdę na to czas? Albo: ciągle pojawiają się nowe trendy, jak za nimi nadążać? A przecież jest tylko jeden niezmienny trend: wpłynąć na psychikę klientów, by kupowali, często i dużo! Więc wystarczy opanować umiejętność wpływania na psychikę klienta i gotowe. Pscyhowriting opiera się na najstarszej technogii – komunikacji wartości słowami. Tekst może powstać w kilka chwil. Dosłownie w kilka chwil można go opublikować w dowolnym miejscu. I po chwili widzieć reakcje! Tak działa MoMentalna perswazja!
– Czy można się tego nauczyć?
Z umysłem zdolnym do tworzenia obrazów każdy z nas się rodzi. Pisania uczą w szkole podstawowej. Czego tu się uczyć? 🙂 No dobrze, każdy dorosły ma umysł i umiejętność pisania, ale nie każdy dobrze sprzedaje. Gdzie jest haczyk?
Nie ma żadnego haczyka. To tak, jak z samochodem. Gdy go masz i oczywiście posiadasz prawo jazdy, możesz jechać gdzie chcesz, tylko potrzebujesz paliwa i celu. To co ja daję deptom Psychowritingu to mapa do celu – większej sprzedazy, większej liczby klientów. Moje kursy nazywam psychotreningami pisania, bo psychoaktywnie wpływają na osoby, które w nich uczestniczą. Pokazuję cele, które do tej pory wydawały się nieosiągalne, dodaję donich mapy, w formie konkretnych kroków i paliwo, jakim są konkretne technki psychoakywngo pisania. Lubię cytat jednej z uczestniczek, która tak to podsumowuje:
– No dobrze, skoro niczego nie trzeba się uczyć na pamięć, to od czego zacząć?
Widzę tu dwa ważne etapy. Pierwszym jest zrozumienie wartości sprzedawanego produktu lub usługi. Znalezienie odpowiedzi na pytanie: co w tym, co spzredaję manajwiększą wartość dla określonego klienta. Pamiętasz? Z pustego i Salomon nie napisze. By przekazać słowami wartość produktu musimy najpierw sami ją odkryć i uchwycić. Bez tego nasze słowa będą przypadkowe i bezwartościowe. Albo z tej mentalnej pustki zaczniemy powielać „sprawdzone” wzorce tekstów, które nijak się mają do tego, co sprzedajesz. Czyli krok pierwszy – „załaduj” wartość opisywanego produktu do swojego umysłu. W moim systemie szkoleniowym bardzo pomaga w tym trening Psychostarter.
Drugi etap jest równie ważny. Trzeba tę wartość tak przekazać, by ominęła Tarczę Klienta. To nasz mechanizm obronny przed zakupami. Ponieważ nie jesteśmy w stanie kupić wszystkiego, co pojawia się przed naszymi oczami, musimy filtrować wszelkie informacje. Nasz mózg nie jest w stanie świadomie przetworzyć wszystkich bodźców, dlatego posługuje się heurystykami, które są skrótami do podejmowania decyzji. Filtr Tarczy klienta składa się z czterech pytań:
1. Czy to coś dla mnie?
2. Jakie będę efekty?
3. Czy można im zaufać?
4. Czy to się opłaca?
Naszym zdaniem jest więc stworzenie takiej komunikacji, która przebije się przez Tarczę Klienta. Ale to dopiero początek. Gdy już nasze słowa dotrą jakimś cudem do umysłu klienta, muszą go zapłodnić ideą zakupu. Stworzyć taki obraz i wywołać takie skojarzenia, by klient poczuł w sobie ogromne pragnienie zakupu! Jeśli to będzie pochodziło z jego umysłu, będzie mu bardzo trudno się temu oprzeć. Kluczem są pytania, jakie zadaje sobie klient, gdy coś widzi i wyobraża sobie. Jego pytania. Dlatego Psychowriting opiera się na pytaniach klienta! Nic nie trzeba wymyślać. Wystarczy odpowiadać na kolejne pytania!
– Czyli powinienem skupić się na odpowiadaniu na pytania klienta? A skąd je wziąć, przecież nie czytam w myślach 🙂
Ważne pytanie. Też sobie je zadwałem. Wiedziałem, że gdybym poznał sekwencję pytań klientów, wystarczyłoby się do nich dopasować i gotowe – klient „musi” kupić. Przez wiele lat szukałem odpowiedzi na to, jakie mogłyby to być pytania. Aż trafiłem na opracowania neurobiologów, którzy w wielu eksperymentach starali się odtworzyć pracę mózgu, skupiając się na tym, cna co reaguje i jak podejmuje decyzje. Zebrałem tych pytań wiele i przez lata testowałem różne sekwencje. Stworzyłem trzy zasadnicze ścieżki, które wyjaśniam w poszczególnych psychotreningach:
1. Za darmo w Pierwszym przewodniku Psychowritingu.
2. Odpłatnie w Psychowritingu, gdzie pokazuję, jak je zastosować w każdym rodzaju tekstów.
3. Odpłatnie w treningu pisania Psychopage, gdzie pokazuję jak z ich pomocą tworzyć strony sprzedażowe i Landing Page.
– Mamy te psychokursy co dalej?
W każdym z tych psychoaktywnych kursów otrzymujesz PsychoGuide. To przewodnik w formie PDF albo edytowalnego pliku WORD, który prowadzi Cię za rączkę przez kolejne etapy tworzenia tekstu. Po prostu odpowiadasz na kolejne pytania i z tego powstaje Twój tekst. Nigdy nie siadaj przed pustą kartką, by napisać tekst. Ona od razu wywołuje blokadę: nic nie masz napisane, czujesz pod jej wpływem pustkę w głowie. Potem nie jest lepiej – gdy napiszesz pierwsze zdanie, to Ci się nie podoba, wykreślasz je. Drugie zdanie – znowu do niczego, wykreślasz. Ten sposób pisania prowadzi donikąd. Gdy natomiast po kolei odpowiadasz na bardzo konkretne pytania, ułożone tak, by klientowi ułatwić zakup, a Tobie stworzenie tekstów, to nie masz żadnych blokad w pisaniu! Skłonny jestem nawet podsumowac to tak: TEKT SAM SIĘ PISZE! Nie masz poczucia, że coś piszesz, bo przecież Ty tylko odpowiadasz na pytania. Wykorzystujemy tu zabawaną właściwość ludzkiego umysłu – gdy widzi pytanie, wręcz automatycznie szuka odpowiedzi. A kto szuka, ten znajduje!
– Czy możesz zdradzić choć jedną sztuczkę psychowriterską?
Pewnie. Zobacz, celem tekstów marketingowych jest doprowadzenie klientów do działania. A co jest największym wrogiem działania? Prokrastynacja. I to widzimy w sprzedaż. Klienci mają tak zwane „obiekcje”, które pomagają im odwlekać decyzję o zakupie. Mówią: tak, podoba mi się to, co opisujesz, chcę to, kupię, ale nie teraz! Muszę się zastanowić… Albo czekam na… Znasz to? No, skoro zdefiniowaliśmy problem, możemy zareagować nań odpowiednim rozwiązaniem. Dopasuj się do sytuacji klienta. Skoro problem tkwi w głowie klienta, skoro ma naturę psychiczną, trzeba na to w ten sam sposób odpowiedzieć. Dlatego jednym z najpotężniejszych narzędzi Psychowritingu jest technika wprowadzania czytelnika w stan implementacyjny. Czyli tak piszemy, że sobie wyobraża, jak cos robi i to prowadzi do pożądanych efektów, a kluczem do tego działania jest nasz produkt! To symulacja rzeczywistości klienta z produktem. Prowadzimy go do realizacji jego decyzji, omawiając po kolei kroki, jakie należy w tym celu podjąć, a następnie jak i kiedy to zrobić z pomocą naszego produktu. Dzięki symulacji procesu osiągania efektu w jego głowie tworzy się plan działania i rodzi się motywacja, gdy okazuje się, że wie, co robić i będzie to proste z Twoją pomocą!
– Co dalej?
Możesz zacząć od bezpłatnego przewodnika Psychowritingu lub kupić 74 minutowe szkolenie, w którym omawiam pytania z poradnika – za 47 złotych >>
A gdy się przekonasz do wartości Pscyhowritingu warto kupić ten psychotrening >>