Zlecić, czy pisać samemu? Czy to prawda, że nie musisz być copywriterem, by tworzyć prawie od razu skuteczne teksty marketingowe?
Szkoda, że nie każdy może zatrudnić najlepszego copywritera do pisania swoich tekstów?
Nie każdy biznes ma takie teksty, na jakie zasługuje. Mimo wielkiej wartości produktów i usług sprzedaż może być słabiutka. Z powodu słabego copywritingu. Nietrafionej komunikacji. Słów, które nie przekonują do zakupu. A przecież sprzedaż nie polega na milczącej prezentacji obrazków. Potrzebne są słowa, które objaśnią, co widać i na czym polega ich prawdziwa wartość.
Pisanie powinno być ważną aktywnością marketingową każdego właściciela biznesu i twarzy marki. Wystarczy najtańszy laptop, by pokazać światu od najlepszej strony to, co masz do zaoferowania. Bo jest wiele informacji, które może przekazać wiarygodnie tylko właściciel firmy albo twórca marki. Nie każdy nadaje się do nagrywania wideo, ale każdy może pisać. Żaden copywriter nie napisze tekstu z takim zaangażowaniem i autorytetem, jak właściciel.
Nie wystarczy jednak powiedzieć sobie: dobra, będę pisać. Jak znajdę na to czas. Ale czy w ten sam sposób powiesz do swoich klientów? „Hej, kup to… jak znajdziesz czas!” Czyli nigdy, bo kto ma czas…
A gdyby się okazało, że nie trzeba na to wiele czasu? A efekty przerosły Twoje oczekiwania? Wiem, że są osoby, które uczą copywritingu i wręcz mówią, że nie da się tego nauczyć w jeden dzień. Jeśli to prawda, to faktycznie już lepiej zlecić to komuś, kto ma dużo czasu na naukę i niech zrobi to dobrze, co? A jeśli to nie jest prawda? I zupełnie przeciętna osoba jest w stanie napisać całkiem dobry tekst po dwóch godzinach instrukcji? Na pewno nie będzie to tekst godny Nobla! Wystarczy jednak, by pociągnąć za sobą klientów i doprowadzić ich do zakupu!
Jednym ze sposobów na rozpoczęcie pisania tekstów marketingowych po półtorej godziny instrukcji jest dopasowanie słów do jednego z dziewięciu typów klientów. Działa to tak, że zamiast zgadywać, co napisać, by trafiło do właściwego klienta i przekonało go do działania, wykorzystujesz jeden z archetypów i zgodnie z nim komunikujesz się z klientem. Ma sens i jest wiele szkoleń, którego uczą tworzenia archetypów marki, takich, jak: mędrzec, bohater, twórca, kochanek, władca, odkrywca, czarodziej, opiekun, niewinny, towarzysz, buntownik i błazen.
Ja chcę Ci dziś pokazać alternatywę do tej powszechnej typologii. Mam na myśli dziewięć typów Enneagramu. Jest kilka powodów, które sprawiają, że ten typ komunikacji może w Twoim przypadku okazać się lepszy od tradycyjnego modelu.
Po pierwsze jest ich mniej, więc łatwiej wybrać ten właściwy. Po drugie, typy Enneagramu nie skupiają się na tym, jaki klient jest, ale do czego dąży. To ważne rozróżnienie, bo przecież dążenia są tym, co nas napędza do działania. Kupujemy to, czego nie mamy, a chcemy mieć. Od tego kim jesteśmy, ważniejsze jest kim chcemy być. Jak to powiedział David Ogilvy: Ludzie kupują produkty, które wyrażają kim chcą być, a nie kim obecnie są. Po trzecie, gdy wgłębisz się w zależności między typami, zaczniesz o wiele lepiej rozumieć różne zachowania klientów, które nie pasują do tradycyjnych archetypów. Po czwarte, gdy już znasz tradycyjne typy jungowskie, wejście w świat Enneagramu da Ci świeże spojrzenie na klientów. Wreszcie po piąte… ale tym później.
Żeby było jasne – Enneagram nie jest naukowym podejściem do typologii osobowości. Nie spełnia rygorystycznych wymagań metodologicznych, więc może dla Ciebie będzie nie do przyjęcia. To nie znaczy jednak, że nie pomaga w pisaniu. Ja to traktuję jak usystematyzowaną mądrość życiową na temat ludzkich postaw i zachowań, opartą na wielowiekowej obserwacji. Enneagram bardzo obrazowo tłumaczy wiele zachować i to właśnie jest jego siłą – pobudza wyobraźnię do napisania takich słów, które będą pasowały do wybranej grupy.
Ale co w ogóle daje nam typologiczne podejście do klientów? W kursie TYP, tak to podsumowuję:
Chodzi o to, że jako ludzie posiadamy pewien zestaw swoich typowych zachowań. I Twoi klienci tak mają, typowo reagują na pewne sytuacje, na okoliczności, na ludzi, na to, co podsuwasz. Jeżeli dobrze rozpoznamy ten typ reakcji osoby, która za tym stoi, która w danej sytuacji w taki a nie inny sposób reaguje, to zobacz, że nagle zyskujemy kontrolę nad sytuacją, bo wiemy, że na taki bodziec, na taką sytuację ta osoba zareaguje w taki sposób. Żyć nie umierać. (TYP, lekcja Koncentracja)
Enneagram to dziewięć głównych typów osobowości, które określane są na dwa sposoby – nazwami i cyframi:
1. Perfekcjonista
2. Opiekun
3. Zdobywca/Zwycięzca
4. Romantyk/Artysta
5. Obserwator
6. Lojalista
7. Niepoprawny optymista
8. Szef
9. Mediator
Warto mieć świadomość, że to jest pewna typologia, więc uproszczona forma opisu dążeń i zachowań klientów:
Te typy to są po prostu tylko typy. Nie istnieje człowiek, który jest idealnie pod linijkę danym typem. Nie, tu raczej chodzi o to, żeby poznać dominujący kierunek dążeń klienta, dominujący kierunek życia klienta, dominującą cechę charakteru, która wybija się nad wszystko inne i decyduje o tym, co człowiek robi, co nie. (TYP, lekcja 9 typów klientów)
Jak wykorzystać Enneagram do tworzenia skutecznych tekstów? Zacznij od ustalenia, który typ osobowości jest najprawdopodobniej Twoim najlepszym klientem. Typy Enneagramu są bardzo obrazowe, więc łatwo sobie wyobrazić ich reakcje na Twoją komunikację, produkt czy usługę. I teraz zobacz, jak łatwo będzie odkryć w opisywanym produkcie lub usłudze te cechy, które dla danego typu będą miały największe znaczenia. Na przykład:
„Chcą mieć trwałą podłogę”, „trwała”, czyli włącza się nasz Perfekcjonista: ona musi być dokładnie taka. „Chcą łatwo sprzątać dom” – znowu Perfekcjonista, porządeczek, pod linijeczkę. (TYP, lekcja Przykłady)
To podejście pomoże Ci nałożyć odpowiedni filtr na obraz produktu. Gdy wiesz, czego szuka docelowy klient skupiasz się tylko na tym, co dla niego ważne, to właśnie znajdujesz w produktach. Czyli dzięki temu nie opisujesz już wszystkiego „jak leci”, zamiast tego patrzysz na produkt oczami swojego docelowego klienta! I tylko o tym piszesz. Pełne skupienie na spersonalizowanej treści pomoże Ci stworzyć tekst trafiający do klienta nie dlatego, że „ładnie” piszesz, tylko piszesz o tym, co ma dla niego największe znaczenie.
Więc teraz zadaj sobie pytanie – jaką kartą gra klient? Oczywiście jak mówiłem, tutaj nigdy nie będziemy mieli do czynienia z taką czystą osobowością, zresztą zainteresuj się Ennagramem i zobaczysz, że tam są pewne zależności między zachowaniami i że dany typ w określonej sytuacji zachowuje się w taki sposób. Tam jest ciągła gra. Natomiast jest pewna dominacja pewnych cech i powiedz sobie: ok, klient, do którego ja się kieruję, klient, z którym chcę pracować, klient, któremu chcę pomagać, który byłby to klient? To, do kogo się skierujesz, to wywoła odpowiedź u tych osób, to jest to, co Ty robisz, na kogo zwrócisz uwagę, ta osoba zareaguje. (TYP, lekcja 9 typów klientów)
Zobacz, nie musisz być typem sprzedawcy, by tysiące klientów do Ciebie kupowało. Wystarczy, że dopasujesz tekst do typu klienta. Tego typu, który reprezentuje największą grupę klientów. Co więcej, ze swojego doświadczenia wiem, że pisanie do wybranego typu jest łatwiejsze, niż tworzenie ogólnego tekstu marketingowego. To jest takie doświadczenie, jak rozmowa z konkretną osobą. Nie zastanawiasz się nad każdym słowem, one stają się naturalną konsekwencją dialogu z klientem, a nie próby wciśnięcia mu czegoś, czego nie chcę.
Jeśli takie podejście do copywritingu Ci pasuje, może zechcesz sprawdzić pierwszą lekcję psychokursu TYP – jest za darmo, na stronie z opisem >>
Przez 18 lat sprawdziłem wszystkie możliwe zasady copywritingu i napisałem ponad 10 000 tekstów dla najróżniejszych branż.
Oto 5 najważniejszych porad, które pomogą Ci szybko napisać każdy tekst marketingowy. Zapisz się, a otrzymasz 5 e-maili z tymi cennymi wskazówkami:
Pobierając materiały, wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i informacji handlowych od Dynanet.pl Dariusz Puzyrkiewicz. Mogę cofnąć zgodę w każdej chwili. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody.
Napisz komentarz